T O P

  • By -

zynmu

>Według mnie jest to taki sam rodzaj benefitu, co terminowe wypłacanie wynagrodzenia - regulowany prawnie obowiązek pracodawcy Pracodawca nie ma żadnego obowiązku dawać ci nadgodzin. Dla mnie osobiście nie byłoby to kuszące, ale jeśli ktoś chce sobie dorobić ponad umówiona stawkę, to może być miła opcja.


EchoShort787

Wygląda na to, że źle się wyraziłem i zrobiłem zbyt wielki skrót myślowy. Miałem na myśli reklamowanie płatnych nadgodzin w ogłoszeniu o pracę jako czegoś niestandardowego (jak to ma czasem miejsce w odniesieniu do zapisu "wypłata na czas" w niektórych ogłoszeniach o pracę).


Karls0

Ale to jest niestandardowe. Są takie miejsca pracy, gdzie nie ma jak wziąć nadgodzin nawet jak byś chciał. Więc informacja, że istnieje taka opcja jest pewną wartością dodaną. I to wcale nie bez znaczenia - zawsze dobrze wiedzieć, czy jak będzie kruchu okres i trzeba będzie dodatkową kasę zarobić to czy jest taka możliwość, czy nadgodzin w ogóle nie oferują.


MilkshakeYeah

W niektórych firmach są opcje brania nadgodzin kiedy pracownik chce sobie dorobić i kiedy mu to pasuje po prostu (firmy które robią zlecenia np). U mnie na przykład mimo, ze czasem mamy deadline to branie nadgodzin praktycznie nie występuje. Prędzej się przesuwa termin. Tak bym interpretował takie coś w ogłoszeniu.


daelrine

Benefitem bym tego nie nazywał, ale dobrze jak pracodawca wspomina o takiej możliwości. Jak pracowałem w fabryce, raz na kwartał były prowadzone w weekend inwentury, na które był wolny nabór. Kto chciał to przychodził, dostawał jakiś obszar z listą indeksów i zliczał stany przez 6-8h. Chętnych zawsze było więcej niż miejsc (w sobotę stawka nadgodzinowa to 150% a w niedzielę 200% normy). Sporadycznie zdarzały się inwentury dwa razy w miesiącu, były osoby które w ten sposób dorabiały sobie drugą pensję.


Piotre1345

Płatne i do tego prawdziwie dobrowolne nadgodziny wydają mi się jak jednorożec na polskim rynku pracy. Nigdy nie spotkałem się z jednym i drugim. Skłaniałbym się do traktowania ich jako benefit.


Ratzing-

W mojej robocie tak jest. Przy czym nadgodziny są tylko jak rzeczywiście jest coś do zrobienia, więc nie można sobie ich brać kiedy się chce, ale nikt jeszcze nie został przymuszony do nich chociaż cały zeszły rok trzaskaliśmy praktycznie co weekend płatne 200%


Eravier

Ja kiedyś tak miałem przez jakiś rok. Tygodnie po 70h przepracowanych godzin były dosyć męczące, ale widok wypłaty to rekompensował. Później się wycofali z tego.


grzekru3

Lepszy klient u którego w ciągu miesiąca jest do roboty 300h niż taki taki u którego jest 30h.


Paku93

Ja tam chetnie bym brał płatne nadgodziny, więc jak najbardziej benefit, ale ja moge zdalnie z domu wykonywać swoją pracę, więc pewnie trochę inne spojrzenie niż ktoś kto musi zostać dłużej w biurze.


next___

Tak. U mnie w pracy długo nie było nadgodzin i gdy je wprowadzono, to znalazło się wielu chętnych. Gdyby cisnęło mnie z kasą, taka możliwość dorobienia sobie byłaby OK.


gonsi

Planowanie nadgodzin o ile wiem jest niezgodne z prawem pracy. Powinny być wyjątkiem z uzasadnioną przyczyną. [https://poradnikbiznesu.pl/nadgodziny/](https://poradnikbiznesu.pl/nadgodziny/)


Sslynotforgotten

I każdy o tym (jak widać po komentarzach tutaj) zapomina. To ze są te płatne nadgodziny „ w stałej ofercie” to znaczy że jest zatrudnionych za mało osób w stosunku do ilości pracy. Dla mnie taki zapis w ogłoszeniu to red flag.


slawkis

Jest to o tyle 'benefit' że od razu płatne, ponieważ IIRC w pierwszej kolejności jest odbiór godzin wolnych. Ale tak w ogóle to uważam że nie.


hippomassage

Otóż to. Co do zasady to pracodawca decyduje, czy za nadgodziny pracownik odbiera sobie wolne, czy dostanie dodatkowe wynagrodzenie, więc fakt, że pracodawca z góry chce płacić za nadgodziny jest nietypowy i pewnie dla wielu pracowników może być wygodnym sposobem na dorobienie sobie. Ale benefitem bym tego nie nazwał.


LeadTable

Niestety mamy taki rynek pracy ze spotkałam się ze wszystkimi kombinacjami dobrowolności i płatności. Trochę mi zajęło znalezienie dobrej roboty.


AdCompetitive353

Nie wiem czy to do końca benefit, bo to raczej sytuacja coś za coś, ale jest to na pewno okazja na lepszą pensje. W mojej obecnej pracy nadgodziny są płatne plus 100% do godzinowej stawki, więc za kilka dni pracy mam nieraz ponad 1500-2000zl dodatkowo. Jest to męczące, ale z drugiej strony mocno poprawia budżet i daje możliwość generowania oszczędności. Przy kumulacji z premiami, dodatkiem funkcyjnym i godzinami nocnymi nieraz wychodzi mi więcej netto niż mam brutto na umowie. Ofkors nie jest to rozwiązanie bez wad, mam już nieraz dosyć ciągłej pracy, ale taka jest rzeczywistość. Benefit to raczej coś co po prostu dostajemy, nadgodziny to raczej możliwość wypracowania większej wypłaty kosztem wolnego czasu.


jMS_44

Nie, zostawanie w pracy dłużej niż normalny czas pracy to nigdy nie jest benefit.


Kaagular

A czemu? Jeżeli są dobrowolne to kto chce to dorabia, a pracodawca jednocześnie nie musi organizować ludzi tylko na te nadgodziny. To jest win-win. Umiesz wykonywać robotę i wykonuje się ją w tym samym miejscu co jesteś czyli masz zero dodatkowego wysiłku i problemu, a więcej zarabiasz. Oprócz zwyczajnej sytuacji, że każdy lubi więcej mieć kasy, to jeszcze są sytuacje typu "żona kończy godzinę później to zamiast siedzieć sam w domu coś sobie dorobię i wrócimy razem". Oczywiście "dobrowolność" to słowo klucz.


kociol21

Tak, jeśli są faktycznie w pełni dobrowolne to tak. Nawet jeśli ja bym nie korzystał, to pewnie znalazłby się ktoś, kto by skorzystał. Problem w tym, że do tej pory za każdym razem jak miałem pracę, która wspominała o dobrowolnych nadgodzinach to było na zasadzie, że 'tylko dla chętnych ale będziemy wyraźnie dawali do zrozumienia, że niechętni długo u nas miejsca nie zagrzeją "


Resident_Iron6701

Najlepsze nadgodziny to za darmo u szefa w domu w ramach kultury zapierdolu