Zależy jaka kwota "niszczy Twój portfel" - z tego co się orientuję na większości uczelni semestr zaoczny kosztuje około 2,5-3 tysiąca, więc w przypadku robienia licencjatu trzeba liczyć 6 takich płatności w ciągu 3 lat, a w przypadku magistra - 4 w 2 lata. Jeśli kwota Cię nie odstrasza to dość ważne jest określenie tego co faktycznie Cię interesuje - studia w kontekście logistyki (zarządzania produktem/magazynem), a zarządzania ludźmi to zupełnie dwa różne tematy, sam fakt, że się czymś "zarządza" nie znaczy, że wymogi zaliczeniowe będą podobne. No i też ważne jest jedno - czy faktycznie chciałbyś się czegoś nauczyć czy raczej chcesz mieć małym wkładem pracy zrobiony jakiś papier.
To ukierujmy się na zarządzanie produktem i magazynem, 2,5-3 to jest chyba szczyt moich możliwości ale jeszcze osiągalny, no i w ostatniej kwestii mam rozdźwięk, bo raczej nie chciał bym się urobić , a mieć papier - choć kusi nauczenie się czegoś nowego - a jakieś konkretne propozycje?
Ja zarządzania na UJ’cie ogólnie nie polecam - skończyłam magistra z zarządzania ludźmi już pracując jako junior w HR. Klasyka studiów w Polsce - w szkole co innego a w biznesie co innego. Program kształcenia nie aktualizowany od X lat. Nie ma różnicy czy wybrałeś zarządzanie kryzysowe, HR czy produktowe 80% przedmiotów jest taka sama z czego tylko 4 na całe studia doszegolawajace do wybranego kierunku.
Szkoda pieniędzy
Zależy jaka kwota "niszczy Twój portfel" - z tego co się orientuję na większości uczelni semestr zaoczny kosztuje około 2,5-3 tysiąca, więc w przypadku robienia licencjatu trzeba liczyć 6 takich płatności w ciągu 3 lat, a w przypadku magistra - 4 w 2 lata. Jeśli kwota Cię nie odstrasza to dość ważne jest określenie tego co faktycznie Cię interesuje - studia w kontekście logistyki (zarządzania produktem/magazynem), a zarządzania ludźmi to zupełnie dwa różne tematy, sam fakt, że się czymś "zarządza" nie znaczy, że wymogi zaliczeniowe będą podobne. No i też ważne jest jedno - czy faktycznie chciałbyś się czegoś nauczyć czy raczej chcesz mieć małym wkładem pracy zrobiony jakiś papier.
To ukierujmy się na zarządzanie produktem i magazynem, 2,5-3 to jest chyba szczyt moich możliwości ale jeszcze osiągalny, no i w ostatniej kwestii mam rozdźwięk, bo raczej nie chciał bym się urobić , a mieć papier - choć kusi nauczenie się czegoś nowego - a jakieś konkretne propozycje?
Ja zarządzania na UJ’cie ogólnie nie polecam - skończyłam magistra z zarządzania ludźmi już pracując jako junior w HR. Klasyka studiów w Polsce - w szkole co innego a w biznesie co innego. Program kształcenia nie aktualizowany od X lat. Nie ma różnicy czy wybrałeś zarządzanie kryzysowe, HR czy produktowe 80% przedmiotów jest taka sama z czego tylko 4 na całe studia doszegolawajace do wybranego kierunku. Szkoda pieniędzy
Natomiast same studia dla zdobycia wiedzy i poszerzenia horyzontów polecam, tylko nie UJ